piątek, 17 lutego 2017

Szczeciński Klasyk.

Miałem pewien układ moich wpisów. Starałem się najpierw napisać jakąś ciekawostkę/ informację na temat miejsca/ lokalu którego jedzenie komentuje. Tym razem będzie jednak inaczej.

Czasami się zastanawiałem - kto to zapoczątkował. Komu taki szatański pomysł wpadł do głowy. Miałem kilka typów. Podejrzewałem Krzysztofa Jeżynę, myślałem że to może Fred ze swoim ziomeczkiem Gruchą przed jak się okazało ich ostatnim wyjazdem do Warszawy. Chciałem zapytać autora słynnych słów "ale urwał" - niestety ani on ani "Młode wilki" nic nie wiedzieli na ten temat.

Ja stwierdziłem, że twórcą był najprawdopodobniej jakiś student/ imprezowicz. Na bank impreza w Pinokiu lub jakimś innym klubie była gruba. Ktoś - pewnie wykończony do granic możliwości - zamówił hamburgera w bułce z frytkami zamiast surówek i tak się zaczęło.  Ja sam pamiętam jak 10 lat temu właśnie w ten sposób zamawiałem ten wytwór kulinarny. Ten ktoś wpłynął na gastronomiczny Szczecin.

Tak powstał Frytburger - bo o jego pochodzeniu tutaj teoretyzuje - przyjął się w zasadzie tylko u nas. Nie widziałem go nigdzie indziej, w żadnym innym polskim mieście. Dlatego sądzę, że należy mu się to miano - to jest współczesny Szczeciński Klasyk!

Faktem jest, że trochę ten produkt ewoluował i teraz są dostępne dwie wariacje - frytkebab i frytki w bułce. Takie rzeczy tylko w Szczecinie.

Sam Frytburger jest na tyle popularny, że do tej pory jest dostępny w Bar Rabie. Swoją drogą sam lokal obchodzi w tym roku 25-cio lecie. Ja osobiście uwielbiam frytburgera z Raba, Świetne sosy, suchy do granic możliwości kotlet, mega frytki. Na zdjęciu widać opcję "na wynos z podwójnym kotletem"

Sam Bar Rab nie zmienił się od lat. Słyszałem, że podobno był zamknięty tylko zanim go otworzyli. Jakimś cudem tam zawsze są kolejki, o każdej porze. W nocy to jest tam chyba największy ruch - pełno osób, które są spragnione kebaba lub burgera w dowolnej postaci. Studenci i nie tylko - chodzą tam wszyscy.

Jedno co mnie zadziwia - jakimś cudem jest tam bardzo tanio. Zjesz tam dużo i smacznie, a nie wydasz więcej niż 10 zł! To jest spore osiągnięcie jak na szczecińskie warunki. Fakt - jakość może pozostawiać sporo do życzenia i lokal nie jest "cichym i przytulnym miejscem". Nie o to tu jednak chodzi - tu ma być szybko i smacznie, i tak na pewno jest.


Plusy:

Bardzo tanio

Od kilkunastu lat ten sam niepowtarzalny smak

Smaczne mięso


Minusy:

Kolejki

Dużo ludzi

Wygląd miejscówki


Werdykt osobisty:
Można tam iść z każdym. Jeśli jednak znacie jakąś szmule która nie była/ nie zna Raba to nie szmula - tylko pewnie dziewczyna z innego miasta :P

Ogólnie to raz na jakiś czas uwielbiam tam wpadać, nic tak nie smakuje jak Szczeciński Klasyk i tego będę się trzymał ;)

Oczywiście zaznaczam, że Frytburger dostępny też jest w innych miejsówkach i każda ma swój sposób/ urok/ styl. Jak dla mnie Rab ma najlepsze Frytburgery w mieście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz